Przecier paprykowy powstał z konieczności zastąpienia sosu pomidorowego na który syn reaguje rozdrażnieniem.
Chociaż papryka to ta sama rodzina (psiankowatych) co pomidor, u nas akurat sprawdziła się idealnie.
O właściwościach warzyw psiankowatych (niekonieczne dobrych dla osób z chorymi jelitami, czy różnymi stanami zapalnymi) możesz przeczytać tutaj.
Składniki:
- dowolna ilość papryki (u mnie czerwona)
Przygotowanie:
Paprykę umyj, przekrój na pół, wydrąż nasiona.
Wyłóż na blachach wyściełanych papierem do pieczenia.
Piecz w piekarniku około 35 minut (do czasu aż skórki będą upieczone) w temperaturze 180 stopni.
Przestudź i zdejmij skórkę, zblenduj na gładko.
Możesz przełożyć do małych słoiczków i zapasteryzować.
Ja przekładam do foremki na kostki lodu, zamrażam, po czym zamrożone kostki luzem przekładam do worka strunowego, opisuję go datą „produkcji” i przechowuję w zamrażalniku.
Zastosowanie:
- sos do pizzy
- dodatek do zup i sosów
- jeden ze składników past warzywnych na kanapki
9 thoughts on “Przecier z pieczonej papryki SCD, 3xbez”