W miarę ogarnęłam już obiady, teraz czas na desery 🙂 Kokosowe ptasie mleczko to czwarty przepis na żelki jakie wypróbowałam i w końcu te zostały zjedzone ze smakiem 🙂
Zaletą robienia żelków na agar agar jest to, że dużo szybciej zastygają, nawet w temperaturze pokojowej. Druga kwestia, która w moim przypadku dyskwalifokuje żelatynę to fakt że żelki na jej bazie gorzej „wyskakują” z foremek.
Składniki:
- 200 ml mleka roślinnego – u mnie kokosowo-słonecznikowe w proporcji 4:1 dosłodzone daktylem suszonym (daktyl dodany w momencie robienia mleka w wyciskarce)
- łyżeczka karobu
- szczypta cynamonu cejlońskiego
- 4-5 gram agar agar
- łyżeczka erytrolu*, ewentualnie pół łyżeczki ksylitolu
Przygotowanie:
Mleko przelać do garnka. Dodać przyprawy i doprowadzić do wrzenia.
Agar agar wymieszać z niewielką ilością zimnej wody. Podobno najlepiej rozpuszcza się w 20 stopniach 😉
Wyłączyć kuchenkę. Wlać rozpuszczony agar agar i dokładnie wymieszać.
Przelać do silikonowej foremki (położonej na czymś twardym, u mnie wieczko od dużego pudełka na żywność) na żelki/praliny.
Gdy masa nieco przestygnie wstawić do lodówki.
Jeśli zostanie Wam jeszcze mleka to można wyciągnąć pierwsze żelki z formy, podgrzać pozostałe mleko (nawet jeśli już zgęstniało nieco) i wlać do formy.
Kokosowe ptasie mleczko z agar agar wychodzi mi za każdym razem, w przeciwieństwie do żelków na żelatynie – więc polecam agar agar początkującym 🙂 Trzeba tylko uważać z ilością tej substancji aby nie była wyczuwalna w smaku.
*ja lubię naturalne smaki. Przy takiej ilości erytrolu dominował smak koksa i karobu. Jeśli ktoś lubi słodkie smaki, trzeba zwiększyć ilość słodziwa.