Tym razem dla odmiany pieczeń na zielono, czyli pieczeń z rukolą.
Powstała jako zagospodarowanie pozostałej części mięsa z uda indyczego. Z części pierwszej powstała pieczeń z pomidorami i bazylią.
Składniki:
- mięso z uda indyczego 400 g
- opakowanie świeżej rukoli
- mała cebula
- 1 ząbek czosnku
- 3 łyżki smalcu gęsiego – lub innego dozwolonego tłuszczu
- 1 jajko lub opcjonalnie płaska łyżeczka drobno zmielonego siemienia lnianego + 1/5 szklanki wrzątku – przy opcji z użyciem jajka, danie to jest dozwolone na diecie SCD
- sól
Przygotowanie:
Siemię lniane zalej wrzątkiem, dobrze wymieszaj i odstaw do przestygnięcia.
Cebulę obierz, umyj i poszatkuj. Zeszklij na dozwolonym tłuszczu.
Rukolę umyj i z grubsza poszatkuj. Czosnek umyj, obierz i nieco rozdrobnij.
Mięso pokrój na mniejsze kawałki. Mięso, razem z rukolą, czosnkiem i przestudzoną cebulą, zmiel w maszynce do mięsa (użyj końcówki z mniejszymi oczkami).
Zmielone mięso wymieszaj ze zblendowanymi wcześniej dodatkami oraz siemieniem lnianym/jajkiem. Dopraw solą i ewentualnie innymi przyprawami.
Rozgrzej piekarnik do 180 stopni.
Masę przełóż do formy (u mnie była to silikonowa keksówka, która nie wymaga dodatkowego natłuszczania) i piecz około 45-50 minut z termoobiegiem.
Pieczeń z rukolą jest dość krucha, zdecydowanie nie jest smarowna. Można ją podawać pokrojoną w grube plastry zamiast kotleta do obiadu lub pokrojoną w kostkę do sałatki lub zupy krem.
Jest dość łagodna w smaku. Jeśli szukasz innych delikatnych smaków, polecam pasztety na bazie mięsa i warzyw z wywaru. Przepisy znajdziesz tutaj.