Przyznam, że długo zwlekałam z ich przygotowaniem, ale muffinki buraczkowo-karobowe okazały się zaskakująco smaczne.Już na etapie pieczenia ulatniał się boski zapach, smak okazał się mu dorównywać.
Edit 02.05.2017 – z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że muffinki buraczkowo-karobowe to najbardziej niebiańskie muffinki jakie zrobiłam. Karobu aktualnie używam sporadycznie, gdyż może mieć działanie prozapalne, ale w tym smakołyku nie mogłoby go zabraknąć. Inna sprawa, że zawiera on sporo, bo do 50% cukru, więc należy go używać oszczędnie (na diecie 3xbez, ale także przy leczeniu candidy). Więcej informacji o karobie znajdziesz tutaj.
Dlaczego buraczki? A dlaczego nie? Uważam, że każda okazja do przemycenia warzyw jest dobra. Buraczki mają sporo żelaza, najlepiej gotować je w skórce, aby nie uciekło ono do wody. Więcej o ich właściwościach znajdziesz tutaj.
Składniki:
- dwa buraczki o średnicy ok. 7 cm
- 1/4 szklanki mielonego siemienia lnianeg0
- 1/4 szklanki oleju kokosowego nierafinowanego
- 3/4 szklanki mleka roślinnego (u mnie domowe kokosowe)
- łyżka cynamonu cejlońskiego
- 5-6 łyżek karobu jasnego (karob jasny jest sam w sobie słodki)
- pół łyżeczki ekstraktu migdałowego
- ok. 3/4 szklanki mąki bezglutenowej (u mnie kukurydziana)
- dwie łyżeczki sody oczyszczonej
- jabłko – opcjonalnie do dekoracji dla „pomocnika” 🙂
Przygotowanie:
Całe buraczki ze skórą ugotuj do miękkości (możesz kupić gotowane buraczki w całości lub nawet już starte). Siemię lniane zalej niewielką ilością wrzątku, zamieszaj i odstaw do przestudzenia. Olej kokosowy rozpuść – ja używam do tego podgrzewacza do butelek 🙂 Edit: już nie używamy butelek :), więc i podgrzewacza nie ma, ale daje sobie z tym radę funkcja grzałki w mikrofali 🙂 Można także rozpuścić w kąpieli wodnej.
Buraczki obierz ze skóry, pokrój na mniejsze kawałki i rozdrobnij w blenderze, uprzednio dodając do nich olej i część mleka kokosowego. Do powstałej pasty dodaj przestudzone siemię i owoce, cynamon, karob, ekstrakt, sodę i resztę mleka roślinnego. Dobrze wymieszaj.
Na koniec dodaj mąkę przesianą przez sitko, w takiej ilości aby uzyskać odpowiednią konsystencję tj. puszystą, która po przełożeniu do muffinek nie rozlewa się.
Piecz w 180 stopniach ok. 45-50 minut. Wcześniej możesz sprawdzić stopień upieczenia patykiem. Ja nie piekłam „do sucha”, wyjęłam jak były jeszcze nieco wilgotne. Dzięki zawartości oleju kokosowego muffinki buraczkowo-karobowe „utwardzają się” przy przechowywaniu w lodówce.
3 thoughts on “Muffinki buraczkowo-karobowe 3xbez, 4xbez”