Jeśli (tak jak mi) omlety Wam kiepsko wychodzą, rozrywają się przy przewracaniu, opadają – spróbujcie zrobić omlecik z dodatkiem dobrej dziecięcej (lub innej typu „błyskawiczna”) kaszki. Nie przywarł, wyszedł puchaty i z łatwością możną było go przerzucić na patelni.Co rozumiem pod pojęciem „dobra kaszka” – najlepiej taka 100% kaszy w kaszy 🙂 Marki Holle, Sun Baby, czy Nominal będą odpowiednim wyborem.
Dzisiejsze danie (tak jak większość moich dań) powstało z potrzeby zagospodarowania kaszki gryczanej, którą kupiłam dla chłopaków, ale jednak nie zaakceptowali jej smaku 🙁 Ja wprost przeciwnie, bardzo lubię smak gryki, zwłaszcza w połączeniu z czekoladowymi i korzennymi klimatami.
Składniki:
- 2 jajka
- 2 kopiate łyżki kaszki gryczanej
- świeża figa
- łyżka karobu
- naturalny ekstrakt migdałowy – kilka kropli
- łyżeczka mielonego siemienia lnianego
- łyżeczka mielonego sezamu
- szczypta cynamonu cejlońskiego lub przyprawy do piernika
- marmolada dyniowo-jabłkowa
- szczypta sody
- łyżka oliwy z oliwek
- łyżeczka nierafinowanego oleju kokosowego do natłuszczenia patelni
Przygotowanie:
Figę umyć, pokroić na mniejsze kawałki i zblendować z oliwą. Jeśli lubisz słodkie smaki to dodaj jeszcze dozwolonego słodziwa. Ja preferuję naturalne smaki 😉
Kto ma czas i ochotę to może białka ubić osobno. Ja wiecznie w niedoczasie, więc wrzucam najpierw składniki suche do blenderka (kasza, przyprawy, soda) i blenduję. Następnie dodaje składniki mokre: oliwa, jajka, figa i ponownie blenduję.
Na patelni rozpuszczam olej kokosowy i rozsmarowuję go równomiernie silikonowym pędzelkiem.
Wylewam ciasto i przykrywam na czas smażenia, aby się ścięło. Jak boki zaczynają odchodzić przerzucam na drugą stronę.
Dzisiaj podałam z marmoladą dyniowo-jabłkową. Omlecik wyglądał i smakował jak ciasto 🙂