Dlaczego ciastka na Dzień dobry? Jak odbieram Seniora Juniora z przedszkola to pierwsze co słyszę zamiast „Dzień dobry” to „Mamo jeść” 😉 Przerabiałam już różne rzeczy, ale albo się kruszyły (a je w szatni, więc nie wypada brudzić) albo brudziły ręce albo były tak śliskie, że wypadały z tych rąk…Dzisiaj już sprawdziliśmy, że moje „Ciastka na Dzień Dobry” są zwarte, nie tak chrupkie jak pierniki, ale to akurat jest ich zaletą. Są suche na powierzchni, nie brudzą rąk, a po jedzeniu została bardzo minimalna ilość małych okruchów. Same ciastka są dość grube (około 5 mm grubości), więc transport do przedszkola powinny przetrzymać.
Ciasto jest nieco bardziej puszyste i miękkie niż na pierniczki, nie ryzykowałam przenoszenia wyciętych ciastek na blachę. Przyjęłam inną strategię – rozwałkowałam ciasto pomiędzy dwiema warstwami papieru do pieczenia, górny papier usunęłam, wycięłam kształty foremkami a nadmiar ciasta usunęłam wykałaczką 🙂 Zapewne gdybym dodała jeszcze więcej mąki można byłoby bez problemu wycinać i przenosić ciastka, ale wtedy byłby bardzo kruche i do przedszkola niezdatne ;( Zdjęcie tego nie oddaje, ale ciastka mają bardzo ciekawy różowo-ceglasty kolor 😉
Składniki (na 4 blachy ciastek):
- 5 żółtek – przepis na wykorzystanie białek niebawem 🙂
- 1 mały banan – bardzo dojrzały
- duży burak ugotowany (180 g) – u mnie gotowy produkt, kupiony w sklepie
- 3 łyżki melasy karobowej
- 120 ml dozwolonego tłuszczu – u mnie pół na pół olej kokosowy nierafinowany oraz masło klarowane
- łyżeczka aromatu np. pomarańczowego – myślę, że różany pasowałby idealnie, a nie nie miałam
- 1 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- łyżeczka sody
- szczypta soli
- 3 łyżki erytrolu lub innego słodziwa
- łyżka cynamonu cejlońskiego
- pół szklanki mąki kasztanowej
- 2 szklanki mąki ryżowej
- 1 i 1/2 szklanki mąki z gryki niepalonej (dostępna w Kauflandzie)
Przygotowanie:
Żółtka zblenduj z bananem, burakiem oraz melasą karobową.
Olej i masło rozpuść w kąpieli wodnej lub na bardzo małym ogniu a następnie przestudź do temperatury pokojowej. Dodaj do blendera i zmiksuj z pozostałymi składnikami płynnymi.
Do miski przesiej mąki oraz dodaj pozostałe składniki suche.
Wymieszaj wszystko łyżką, a następnie ręcznie wyrób ciasto.
Część ciasta wyłóż na papier do pieczenia, nałóż drugą warstwę papieru i rozwałkuj ciasto na grubość 5 mm. Zdejmij górną warstwę papieru. Wytnij ciasteczka przy pomocy foremek. Nadmiar ciasta usuń z pomocą wykałaczki. Papier z wyciętymi ciastkami przełóż na blachę.
Piecz w temperaturze 180 stopni z termoobiegiem i dolną grzałką około 8-10 minut. Ciastka mają być suche w środku (sprawdź wykałaczką) ale nie upieczony na krucho, nie powinny być także zarumienione po bokach, bo wtedy będą gorzkie w smaku.
Po przestudzeniu do temperatury pokojowej przełóż do pojemnika z przykryciem. W ten sposób ciastka zachowają nieco wilgoci i nie będą się kruszyć.
Polecam wykonać je wspólnie z dzieciakami. Można zaszaleć. Trochę się spaliły, bo zapomniałam wyciągnąć (skupiliśmy się na jedzeniu haha), ale co tam 🙂
One thought on “Ciastka na Dzień dobry 3xbez”